Droga z punktu A do B

Czasem może się tak zdarzyć, że droga z pracy do domu w dziwny i niespotykany sposób może ulec lekkiej modyfikacji... A wtedy można przypadkiem trafić w zaskakujące miejsca... rodem z bajki;)

Gdy pokazałem zdjęcia tej klatki schodowej znajomej architektce, usłyszałem, że schody, w których są wycięte dziurki w tzw. podstopnicy, mają duszę. Że oddychają. To ciekawe, jak się na to tak spojrzy. Każdy stawiany na tych schodach krok, powodował wyczuwalną wibrację i przenosił dźwięk. Mieszkańcy tej klatki już pewnie się do tego przyzwyczaili, wywiesili nawet kartkę - właściwie spółdzielnia wywiesiła, że chętni do kręcenia w niej filmów proszeni są o wykupienie odpowiedniej licencji:) Może uzbiera się na zasłużony remont? Zachwycony całością formy zapewne przegapiłem czekające do odkrycia szczegóły i detale, zatraciłem się w wyobraźni przejścia na drugą stronę lustra.

Pewne refleksje mogą się pojawić przypadkiem, zupełnie niepostrzeżenie i niespodziewanie. Czasem jednak można je samemu sprowokować. Przynajmniej spróbować. Wystarczy nowy bodziec, coś, co wytrąci nas z rutyny i spowoduje, że zauważymy, pozornie niewidoczne szczegóły w banalnej, codziennie mijanej rzeczywistości. Wystarczy choćby zmienić drogę z domu do pracy, skręcić w lewo zamiast w prawo, obejść własną drogę na około.

Nasz mózg lubi uogólnienia, co jest naturalne. Lubi optymalizować swoje zasoby, stąd często posługujemy się tzw. skrótami myślowymi, uogólnieniami. Może się zdarzyć, że na krótkie momenty wyłącza nam się świadomość i po czasie dopiero zdajemy sobie sprawę, że nie pamiętamy ostatnich 15 minut naszej drogi do domu. W końcu świadomy umysł zna ten odcinek na pamięć, więc po co się niepotrzebnie męczyć? Można to nazwać mikrotransem. Ponoć wpadamy w nie każdego dnia.

Poszukiwanie inspiracji w codzienności, może stać się jedną z wielu metod utrzymania własnego umysłu (a więc siebie) w sprawności. Dlatego warto uwrażliwiać się na szczegóły życia. Efektem ubocznym mogą być dodatkowe smaki w palecie codziennych bodźców, a to może uzależniać. Może to być jednak ciekawa motywacja do odkrywania kolorów w pozornie szarej codzienności. A kolorów doprawdy wokoło nie brakuje.

 

PS. Jeśli interesują Cię takie nietypowe miejsca, zapraszam do własnych poszukiwań, zainspirowanych choćby innym moim tekstem: W poszukiwaniu korzeni miasta X

PS. 2. A na dowód, że czasem wystarczy skręcić tylko uliczkę wcześniej, niech posłuży ten przykład. Tym razem skusił mnie do zmiany trasy obłędny zapach kwitnących akacji. Ulica Stalowa w Warszawie jest unikatowym miejscem, wlaśnie ze względu na akacje.

warszawska praga

link do zdjęć

 

źródła:

1. Warszawa w obiektywie

2. Kamienica Izraela Galberga i Synów

Back to Top