Daleko do wzorca

Jeszcze nie tak dawno temu ciekawskie dziecko, które chciało poznać zasadę działania zabawki, czy urządzenia po prostu rozkręcało je. Naturalna forma zaspokajania ciekawości. Któż z nas tego w dzieciństwie nie zrobił? Czy da się dziś w prosty sposób wyjaśnić zasadę działania nowoczesnych urządzeń? Zjawisk?

Współczesna technologia, mimo, że coraz bliżej naszej codzienności, jak nigdy dotąd, jednocześnie coraz bardziej skrywa zasady swojego działania.

Dawne określenie „PeCet” na komputer, mający być w domyśle osobistym, staje się takim dopiero od niedawna. Przecież dopiero od kilku lat zaszczytne miejsce w naszej kieszeni dzierży smartfon… komputer kieszonkowy, który pełni rolę aparatu, dyktafonu, kalendarza i na samym końcu telefonu. Technologia staje się bliska naszemu ciału poprzez różnorodne czujniki w telefonie, zegarku, gadżetach. Stara się przewidywać nasze potrzeby, dba o dobry sen, bohatersko czasem rozwiązując problemy, których stała się powodem… mam tu na myśli choćby funkcję night shift/night light - czyli programowe stopniowe filtrowanie niebieskiego światła na ekranie smartfonów i laptopów, aby wraz z zachodzącym na horyzoncie słońcem, nasz organizm potrafił zasnąć, gdy przyjdzie na to pora. Ot drobny paradoks.

Wraz z galopującym na naszych oczach postępem technologicznym, z każdą kolejną nowinką, coraz trudniej poznać i wytłumaczyć zasadę działania nowoczesnych urządzeń, zabawek. Najtrudniej jest chyba ze zdefiniowaniem tego, co wydawałoby się najprostsze a jednocześnie najbardziej fundamentalne w codziennym życiu: jednostki, wartości, relacje. Fundamentalne, a jednak często zauważalne dopiero wtedy, gdy ich zabraknie.

 

#WZÓR NIEDOSKONAŁOŚCI

Myśląc o wzorcach, pierwsze co przychodzi mi na myśl - z racji ostatnich zawodowych doświadczeń, to filozoficzno-abstrakcyjne pytanie - czym właściwie jest kilogram? Ile dokładnie waży? Zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym? Brzmi banalnie? Może być ciekawym filozoficznym rozważaniem. 

Według dzisiejszej definicji, kilogram to tyle, ile waży platynowo-irydowy wzorzec schowany niemal 130 lat temu w podparyskim sejfie. To super wzorzec, który jest punktem odniesienia dla wszystkich odważników. Stworzony pierwotnie, jako materiał odniesienia do litra czystej wody w temperaturze 4 stopni Celsjusza (bo wtedy woda ma największą gęstość). Czy to wystarczająco jednoznaczna definicja? Wychodzi więc na to, że kilogram to dokładnie tyle, ile waży wspomniany już przykurzony wiekiem wzorzec, wzorowany na wodzie… dość płynny i niepewny wzorzec. A ile tak na prawdę waży ten, niemłody już wzorzec? On sam nie do końca jest zdecydowany, czy jest wzorcem dla samego siebie. Gdy porównuje się go z jego braćmi - wyciętymi z tego samego kawałka prętu, okazuje się, że w kolejnych latach pomiary się trochę rozjeżdżają… i to w obie strony.  Nasz, polski narodowy brat bliźniak paryskiego wzorca, oznaczony jest numerem 51 i wedle ostatnich pomiarów waży dokładnie 1 kg i 289 mikrogramów. Inne wzorce bezczelnie tyją, a jeszcze inne wprost przeciwnie - chudną. I co jeszcze lepsze, nie do końca właściwie wiadomo dlaczego? Czy któryś z nich waży kilogram?

Skoro wzorzec traci na autorytecie, to czy dalej powinien zasługiwać na miano wzorca, a może czym prędzej go strącić z tronu? Wzór powinien przecież dążyć do ideału. A jeśli nie wiemy, ile właściwie waży kilogram, naruszać to może w zasadzie fundamenty podstaw fizyki, czy wręcz cywilizacji. W końcu jednostka masy SI jest punktem odniesienia dla innych jednostek fizycznych… Oczywiście prowokacyjnie nieco przesadzam, choć… czy na pewno?

Wedle deklaracji laborantów Głównego Urzędu Miar, ten przykurzony klocek, a właściwie walec będzie wykorzystywany jeszcze długo, mimo że 2019 rok zapowiada zupełnie nowe podejście do tego dość mało precyzyjnego wzorca. Zatem jak na wydawałoby się mało doskonały, jak i niewielki wzrostem wzorzec, trzyma się całkiem dzielnie… będąc wzorcem dla innych wzorców. Ciekaw jestem efektów tych zmian, cały 2018 roku ma być wśród metrologów rokiem redefinicji, jako symbolu zmiany. Od wielu lat trwają intensywne międzynarodowe prace nad zastąpieniem artefaktu, czymś bardziej precyzyjnym i jednocześnie łatwiejszym do odtworzenia - paryski walec to taki ostatni Mohikanin wśród dawnych, niemal metafizycznych wzorców jednostek miar… ostatni namacalny, zostanie zastąpiony przez znacznie dokładniejszą definicję stałej Plancka, która występuje we wzorze na energię... kwantu światła… Ostatni i jednocześnie najbardziej fundamentalny, który można dotknąć (przynajmniej w teorii, bo raczej nikt nas ot tak nie wpuści do sejfu) zostanie zastąpiony przez abstrakcyjną dla wielu z nas definicję, opartą o stałą fizyczną. Czy od 2019 roku da się w ogóle wytłumaczyć dziecku, ile waży kilogram? Pozytywne w tym wszystkim jest to, że przynajmniej nie będziemy zakładnikiem zimnego, pokrytego kurzem historii niedoskonałego wzorca. Zdeponowanego w ciemnym sejfie z Sevres pod Paryżem. To ostatni świadek i łącznik pomiędzy XIX i XXI wiekiem.

Czy niedoskonałe wzorce są nam w ogóle do czegoś potrzebne? Czy to tylko relikt przeszłości, pozostałość dawnego świata, który przeminął, przykryty kurzem niepamięci? Czy inne wzorce są doskonalsze?


#AUTORYTETY-TABORETY

Co właściwie oznacza słowo autorytet? Czy można by określić wzorzec dla autorytetu, do którego będziemy przyrównywać kandydatów do tego zaszczytnego tytułu?

Wzorzec wedle definicji określa zespół cech, zasad uznawanych za godne naśladowania, taki doskonały punkt odniesienia do rozważań, kto się do takiego wzorca zbliża. Niemal jak punkt doskonałości… Czy da się w prosty sposób na skali wzorca wskazać, kto już zasługuje na takie określenie?

Czy potrafisz ot tak stwierdzić, że ktoś jest dla Ciebie autorytetem? Jakie to by były kryteria? Być czy mieć? Filozoficzne pytanie. Nie od dziś ludzie biorą mundur i tytuł za rzeczywiste cechy określające ludzkie kompetencje. Oczywiście nie dzieje się to samo z siebie. Najczęściej Ci, którzy dysponują symbolami autorytetu i którzy czerpią z niego określone korzyści, muszą stępiać u swoich poddanych zdolność do realistycznego, tj. krytycznego myślenia, muszą sprawić, aby inni uwierzyli w tworzoną wokół fikcję. Ten, kto zastanawia się nad tym zagadnieniem, zna machinacje propagandy, metody niszczenia zdolności krytycznego myślenia, usypiania umysłu podporządkowanego językowym frazesom, ogłupiania ludzi na skutek coraz dalszego ich uzależniania… aż do chwili, gdy tracą całkowicie wiarę w świadectwo własnych oczu i poprawność osądu. Zdarza się, że ludzie tracą kontakt z rzeczywistością oślepieni fikcją, której bez reszty dają wiarę. Tym łatwiej wtedy pozwalają dezawuować dawne wzorce, zastępując innymi. Czy łatwiej stawiać za życia spiżowe pomniki, czy może nam je burzyć? Czy może to wynikać ze zbyt wątłych bądź zgoła fałszywych fundamentach, na których je posadowiliśmy?


#WOLNOŚCI ODDAĆ NIE UMIEM

Człowiekiem rozumującym samodzielnie, indywidualnie szukającym prawdy opartej na doświadczeniach własnego umysłu, nie można rządzić samymi tylko nakazami i zakazami. Powiedzieć o czymś, czego nie ma, że istnieje, jest kłamstwem… verum est id, quod est.

Tak jak wspomniany wcześniej niedoskonały wzorzec kilograma, był a właściwie nadal jest i jeszcze długo będzie uznawany za punkt odniesienia dla innych odważników, być może zbyt pochopnie stawiamy, by zaraz potem z hukiem strącić nasze wzorce autorytetów w otchłań niepamięci? Pokusa prostych odpowiedzi może wywieźć nas w niezłe pole.

Najprostsze rzeczy potrafią paradoksalnie być najtrudniejsze do wytłumaczenia. Tak, jak jeszcze w czasach naszych rodziców wzorcem metra był kawałkiem metalowego pręta, na podstawie którego łatwo było pokazać, że metr to dokładnie stąd dotąd… Dziś takim wzorcem jest syntezer częstotliwości optycznych, odtwarzający wzorcową długość fali promieniowania emitowanego przez laser helowo-neonowy stabilizowany jodem. Wytłumacz to teraz dziecku, przecież to proste, jak metr sznurka w kieszeni ;) Może warte pokusy byłoby pochylić się z refleksją, co właściwie sprawiło, że w pewnym momencie naszego życia uznaliśmy ten akurat typ za wzorzec do naśladowania? Może jak w niemym czarno-białym filmie rolę budowania emocji pełnią w naszym życiu światłocienie z całą paletą barw od białego do czarnego?

Back to Top