Zamki na piasku

Był z siebie bardzo zadowolony. Na pozór wszystko się zgadzało. Wybrane przez doradców miejsce, wybrana działka… wokół dużo zieleni, widok na miasto…

bocznica kolejowa oddzielająca osiedle od reszty miasta 36 parami torów, z drugiej strony spalarnia śmieci a obok, za wysokim murem - areszt śledczy. Wystarczająco daleko, aby nie było słychać głosów sprzeciwu.

Tak samo wszyscy robią za granicą, w bogatszych krajach - mówił, był pewien siebie. Doradcy upewniali go w tej decyzji, że tak należy. Pojawiły się pieniądze, decyzja zapadła.

Na wytyczony teren wjechały koparki a następnie dźwigi. Budynki powstały bardzo szybko, jakby spragnione swojego przeznaczenia. Generalny wykonawca podszedł do zadanie ambitnie, ale i oszczędnie, wszak wygrał w przetargu z konkurentami najniższą ceną. Pachnące nowością, nowoczesne okna, drzwi… początkowo nikt nie przejmował się, że nie przewidziano podłączenia centralnego ogrzewania, gazu, ciepłej wody… zawsze można przecież podłączyć sobie własny piecyk na prąd. Wychodziło drożej… ale nie było innego wyjścia. Zresztą nie po wygodę trafiali tu mieszkańcy tego osiedla. Uroczyście przecięto wstęgę…

osiedle dudziarska margalski P1240694

Nikt tak do końca nie miał pomysłu, kto właściwie powinien tam zamieszkać, czy wyłącznie Ci eksmitowani z innych miejsc? Czym mieliby się zajmować na miejscu, jak dojeżdżać do pracy? Policjanci z rodzinami szybko opuścili to miejsce. Nie chcieli być w pracy po pracy. Pozostali mieszkańcy z problemami.

Dopiero wiele lat od powstania osiedla postawiono tu przystanek autobusowy, w prezencie od kolejnego władcy.

Powstał tu plac zabaw. O sklepiku, aptece, przychodni lekarskiej, poczcie, szkole czy przedszkolu, jak i o wielu innych rzeczach zapomniano… a może nie tyle zapomniano, ile po prostu zabrakło na nie pieniędzy? Tych wszakże nigdy dość. Zawsze jakoś brakuje na wykończenie.

Projekt żył wiele lat, przeżył wielu władców i mieszkańców, choć systematycznie popadał w ruinę. Niewielu dbało o to osiedle, wielu nie płaciło czynszu, dewastowało klatki schodowe, podwórka. Przez wybite szyby coraz mocniej hulał wiatr, oziębiając nigdy właściwie nie docieplone mury.

Po latach okazało się, że izolowanie ludzi w miejscu, które jest odcięte komunikacyjnie, w którym nie ma infrastruktury społecznej, nie rozwiązuje żadnych problemów a raczej jeszcze je pogłębia.

osiedle dudziarska margalski P1240698

W 2015 roku mimo wielu prób reaktywacji, osiedle Dudziarska uznano za nieudany eksperyment społeczny i zamknięto. Dziś nikt tu już nie mieszka. Bloki otoczone zostały ostrzegawczą taśmą, jakby były świadkiem jakiegoś przestępstwa. Całości pilnuje dozorca.

osiedle dudziarska margalski P1240705

Coraz mniej ludzi pamięta o nieudanym eksperymencie społecznym. Jak zamek na piasku, zbudowany w pośpiechu, którego kontury zaciera upływający czas.



Warto przeczytać

Śmierć i życie Pruitt-Igoe — krótka historia upadku pewnego amerykańskiego osiedla

Back to Top