u-Rodzinowy bilans - post scriptum 2014
Tegoroczny zjazd odbył się pod hasłem Rodzinna Rzeczpospolita. Jak zwykle i niezwykle było energetycznie, przyjacielsko i bardzo ciepło. Oczywiście emocjonalnie ciepło, choć temperatura na parkiecie rozpaliła wiele serc.
U-Rodziny to jedyne znane mi tego typu wydarzenie, w którym piekielnie na co dzień zajęci przedsiębiorcy przyjeżdżają po to, aby porozmawiać, napić się wina, podzielić doświadczeniami. Nie ma żadnych nagród, żadnych łapówek, po prostu wartością są relacje i wspólna chęć budowania środowiska. Wydaje się niewiele. Dla mnie to niezwykłe doświadczenie.
link do galerii u-Rodziny 2014
Wierzę głęboko, że IFR ma do zrealizowanie wielką społeczną misję, o czym także powiedziała podczas panelu „aniołów IFR” Rzecznik Praw Obywatelskich - pani Profesor Irena Lipowicz.
Uważam, że tą misje można spełnić stając się centrum inicjatyw idei wokół firm rodzinnych. IFR powinno scalać wszystkie aktywności, realizowane lokalnie, działania i lobbing Ustawowy, działania badawcze, gospodarcze etc. W szczególnej wrażliwości powinno ujmować pojęcie równości obywatela - przedsiębiorcy. To pomysł na niejeden społeczny projekt. Ciekawie zabrzmiały słowa Pani rzecznik o dumie z bycia firmą rodzinną.
Dwa lata temu przewidywałem rozwój środowiska firm rodzinnych. Dzieje się to właśnie na naszych oczach, rozpoczął się już proces samoorganizacji lokalnej, powstają nowe organizacje tematyczne, fundacje sukcesyjne. Z wielką nadzieją patrzę w przyszłość, widzę ją w jasnych kolorach.
Zapraszam do poczytania również: